- Zapewnia ochronę SPF10 co odpowiada blokowaniu 90 procent promieniowania UVB
-Chroni przed promieniowaniem UVA
Kosmetyk w wygodnym poręcznym opakowaniu , ma miły zapach , konsystencja lekka , szybko się wchłania nie pozostawiając lepkiej ani tłustej warstwy na skórze . Mimo swej niskiej ochronie chroni znakomicie oraz nie dopuszcza do podrażnień , nawilża skórę oraz ją wygładza .Jednak w jego wodoodporność nie zbyt wierzę ponieważ po kąpieli w basenie , od razu czułam że ze mnie spływa i musiałam nakładać go ponownie.
Przyspieszacz opalania z wyciągiem z orzecha włoskiego-
Bardziej nazwała bym go balsamem brązującym ponieważ właśnie takie działanie posiada . Lekko brązowi skórę co skraca czas opalania , daje bardzo naturalnie wyglądającą opaleniznę . Zapach delikatny miły , opakowanie w sam raz na plażę , poręczne . Nie brudzi ubrania jak większość balsamów tego typu .
Rozświetlający balsam utrwalający opaleniznę z złocistymi drobinkami . -
Balsam jak balsam pachnie ładnie fajnie się wchłania , jednak swojego zadania nie spełnia , nie widzę w ogóle aby utrwalał opaleniznę . Nawilża ,lekko koi skórę , i nic poza tym . A co do złocistych drobinek w nim zawartych to mówię nie , drobinki po wchłonięciu się balsamu dosłownie sypią się z ciała , moja podłoga w łazience wyglądała za każdym razem jak posypana brokatem . Zdecydowanie wolę wersję bez drobinek.
Ogólnie kosmetyki zaliczam to tych średnio dobrych , a wy co o nich sądzicie ? używał ktoś ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz